Choroba afektywna dwubiegunowa
Choroba afektywna dwubiegunowa
choroba afektywna dwubiegunowa

Choroba afektywna dwubiegunowa (CHAD)

autor: Zuzanna Kamińska   

Depresja dwubiegunowa, czy też zaburzenie afektywne dwubiegunowe lub maniakalno-depresyjne, charakteryzuje się występowaniem epizodów nadmiernie podwyższonego (mania lub hipomania) lub nadmiernie obniżonego (depresja) nastroju. Stąd też w klasyfikacjach zaburzeń psychicznych znajdziemy ją w rozdziałach dotyczących zaburzeń nastroju. Pacjenci z takim rozpoznaniem borykają się z wieloma problemami z obszarów nie tylko psychicznych i zdrowotnych, ale często także małżeńskich, rodzicielskich, koleżeńskich, zawodowych… Niestety można wymieniać ich wiele. Depresja dwubiegunowa to ciężkie i przewlekłe zaburzenie, o którym zdecydowanie za mało się mówi.

Zacznijmy jednak od początku. Co to w praktyce oznacza, że pacjent ma dwubiegunowe zaburzenie nastroju? Przede wszystkim należy podkreślić, że obraz tego zaburzenia jest bardzo zróżnicowany. Dotyczy ona wszak mózgu, a nie ma na świecie dwóch dokładnie takich samych mózgów. Nie mówiąc już o indywidualnym doświadczeniu i środowisku jednostki, które z pewnością mają przełożenie na przebieg choroby. Zbliżając się do opisu objawów omawianego zaburzenia, już sama nazwa naprowadza na właściwy trop w zrozumieniu jego natury. Otóż nastrój pacjenta można rozrysować w postaci sinusoidy o bardzo dużej amplitudzie. Ogromnych górek i głębokich dołków. W życiu pacjenta są momenty, kiedy jego nastrój jest istotnie obniżony, depresyjny. Pojawia się nadmierna senność, zmęczenie, brak motywacji do działania, problemy z koncentracją, uwagą czy trudności z podjęciem najprostszych decyzji. Spada tempo pracy, zmniejsza się aktywność społeczna. Mogą wystąpić myśli rezygnacyjne, samobójcze, a nawet próby odebrania sobie życia. Taki epizod depresyjny, dół na wspomnianej wyżej sinusoidzie, trwa zwykle kilka miesięcy. Nie trzeba tłumaczyć jak potężnie może wpłynąć na życie prywatne i zawodowe.

Są też chwile, kiedy osoba chorująca na zaburzenie dwubiegunowe czuje nadmierne pobudzenie psychoruchowe, zawyżoną samoocenę, mniejszą potrzebę snu i ogromne pokłady energii. Może wtedy podejmować lekkomyślne decyzje, zachowywać się nieracjonalnie, kompulsywnie wydawać pieniądze i nawiązywać przygodne relacje seksualne. Pojawiają się także nieopanowana gonitwa myśli i wielomówność, a zachowanie często jest mocno niestosowne lub agresywne. Czasem występują nawet omamy i halucynacje.  W zależności od głębokości objawów taki epizod nazywamy maniakalnym lub hipomaniakalnym. Manię charakteryzują bardziej nasilone symptomy w stosunku do hipomanii. Epizod ten trwa od kilkunastu dni do kilku miesięcy. Niezdiagnozowany i niekontrolowany może doprowadzić do bardzo poważnych kryzysów życiowych, rozpadów małżeństwa czy utraty pracy z powodu niezrozumiałych dla otoczenia zachowań i decyzji.

Charakterystyczny dla omawianego zaburzenia jest powrót do zdrowia pomiędzy epizodami, czyli tzw. remisja. Niestety w miarę trwania choroby  okresy remisji skracają się.

Depresja dwubiegunowa nie jest zaburzeniem, które można całkowicie wyleczyć. Można jednak istotnie łagodzić jej objawy oraz uczyć pacjentów radzić sobie z różnego rodzaju trudnościami towarzyszącymi im w życiu codziennym. Jakie metody leczenia są obecnie dostępne? Jest ich bardzo dużo zaczynając od farmakoterapii, przez przezczaszkową stymulację magnetyczną po różnorodne metody psychoterapeutyczne. Niezmiernie istotne jest poprawne rozpoznanie zaburzenia przed wdrożeniem farmakoterapii. Jeżeli pacjent chorujący na depresję dwubiegunową zgłasza się do lekarza psychiatry w epizodzie depresji, błędnie może zostać rozpoznana depresja jednobiegunowa. Zwłaszcza, jeżeli jest to początek choroby, pierwszy zaobserwowany w życiu epizod. Taką sytuację należy określić jako co najmniej niekorzystną, gdyż podczas stosowania części leków tzw. przeciwdepresyjnych (np.: inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny = SSRI) istnieje ryzyko wywołania epizodu maniakalnego.

W celu leczenia choroby afektywnej dwubiegunowej często przepisywane są leki stabilizujące nastrój (normotymiczne), takie jak na przykład lit. Podaje się go zarówno podczas epizodów manii, depresji, jak i prewencyjnie, aby zapobiec pojawianiu się objawów choroby. Od niedawna stosuje się również leki przeciwpadaczkowe (np. karbamazepina), szczególnie u pacjentów, którzy nie reagują dobrze na lit.

Przyczyny powstawania zaburzenia afektywnego dwubiegunowego nie są do końca jasne. Wiadomo, że ryzyko zachorowania znacznie wzrasta, jeżeli choroba ta pojawiła się u członków rodziny, co wskazuje na przynajmniej częściowe podłoże genetyczne. Bezpośrednią przyczyną zmian nastroju są zaburzenia przekaźnictwa nerwowego w mózgu, czyli niewłaściwe stężenia różnych substancji chemicznych (tzw. neuroprzekaźników takich jak np.: serotonina). Epizod może (choć nie musi) być poprzedzony trudną sytuacją życiową lub nadużywaniem substancji psychoaktywnych. W związku z tym depresję dwubiegunową wywoływać mogą czynniki psychologiczne, społeczne, środowiskowe, chemiczne oraz genetyczne, a najprawdopodobniej niekorzystna kombinacja powyższych.

Źródła:

„Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania w ICD-10. Opisy kliniczne i wskazówki diagnostyczne”, S. Pużyński, J. Wciórka, 2000, Vesalius

„Kryteria diagnostyczne zaburzeń psychicznych. Wydanie piąte. DSM-5”, American Psychiatric Association, red. P. Gałecki, M. Pilecki, J. Rymaszewska, A. Szulc, S. Sidorowicz, J. Wciórka, 2021, Edra Urban & Partner

„Psychologia Zaburzeń”, J.N. Butcher, J.M. Hooley, S. Mineka, 2017, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne sp. z o.o.

.

Czas wolny? Mam zajęty!
Czas wolny? Mam zajęty!
praca z traumą

Czas wolny? - Mam zajęty...

Czas wolny, według definicji, to czas po zakończeniu swoich obowiązków związanych z organizacją domu, pracą oraz opieką nad dziećmi. Czas poświęcony na przyjemności, odpoczynek lub rozwijanie pasji. Czyli dla kobiety potencjalne – NIGDY.

Panie, zapytane przeze mnie, co robią w czasie wolnym spieszą z odpowiedzią: prasuję, ceruję, pakuję plecak dziecka, czy też w końcu idę spać. Większość jednak twierdzi, że czasu wolnego nie ma w ogóle. Dziećmi muszą się zajmować cały czas, a dopiero jak one zasną, mogą ugotować obiad czy posprzątać. Więc o wolnym jedynie marzą. Zazwyczaj są przy tym smutne, przemęczone i bez życia. Mówią, że nie mają już nawet siły na myślenie o sobie.

Często niestety jest tak, że na własne życzenie ubezwłasnowolniamy swoich partnerów i dzieci. Sprawiamy, że bez naszej pomocy nie potrafią odnaleźć niczego w lodówce, nie wiedzą, gdzie szukać czystych skarpetek i jak sprawić, by w ogóle stały się czyste. Nie chcę oczywiście generalizować, bo pełno jest domów, gdzie podział obowiązków jest wyrównany, niemniej gro kobiet nie daje możliwości wykazania się swojej rodzinie w pełnieniu obowiązków domowych, twierdząc, że one zrobią to przecież lepiej i szybciej… Tym samym odbierają sobie szanse na własne życie.

Czasem wystarczy tylko czas wolny nazwać obowiązkiem, aby zacząć z niego korzystać! Jedna z moich pacjentek twierdziła, że przy trójce dzieci nie ma absolutnie możliwości chodzić na basen. Niestety coraz bardziej zaczęła odczuwać bóle pleców. Po godzinach rozmów doszła do tego, że jeśli jej kręgosłup odmówi posłuszeństwa, nie będzie pomocna rodzinie. Chodzenie na basen stało się więc koniecznością i przyjemnością w jednym. Oczywiście miło by było, aby czas wolny był określany świadomie – czasem wolnym.
Najważniejsza jest jednak organizacja. Oczywiście zależy ona od wielu czynników, niemniej nie można się dać zwariować i trzeba szukać różnych możliwości. Na wiele zajęć można zabrać dzieci – wiem, nie jest to super komfortowe, ale ja wolę jechać na zajęcia z nimi niż wcale. Sąsiadka, która siedzi w własnym dzieckiem być może zostanie także z naszym na czas naszej kawy z przyjaciółką – w zamian odwdzięczymy się tym samym. Dajmy wykazać się mężowi, babci, starszym dzieciom. I niekoniecznie wychodząc z domu. Wiele kobiet po urodzeniu dzieci zajmuje się malowaniem, rękodziełem artystycznym czy prowadzeniem bloga.

Trzeba także tu wspomnieć o zmęczeniu. Wiele kobiet skarży się, że nie ma już siły na aktywność. Tyle obowiązków i jeszcze gdzieś wychodzić? Paradoksalnie okazuje się, że osoby uczęszczające na zajęcia ruchowe wracają do domu dużo bardziej wypoczęte. Z głowy ulatuje gonitwa myśli, dzieci już nie drażnią kolejnym pytaniem. Czujemy się bardziej atrakcyjne a co za tym idzie – szczęśliwsze i zdrowsze. Jest to idealny sposób na rozładowanie emocji, uporządkowanie goniących myśli w głowie.

Kiedy znaleźć czas dla siebie? Jak to zrobić? Na początek proponuję wyjście raz w tygodniu. Zorganizujmy dom tak, abyśmy nie myślały co chwila, czy dzieci mają co jeść. Wyłączmy telefon komórkowy – oczywiście, jeśli dom pozostał pod opieką osoby dorosłej. Idźmy do kina, na spacer, na jogę czy Zumbe. Umówmy się na kawę ze znajomymi. Dajmy sobie szanse mieć o czym opowiadać rodzinie, o fajnie spędzonym czasie i pomyśle na siebie w innej roli niż tej z żelazkiem w ręku. Kiedy stęsknione wrócimy do domu zupełnie w inny sposób popatrzymy i na naszego męża i na nasze dzieci. A obowiązki może nie będą przysłaniać przyjemności korzystania z życia.
Joga w procesie terapeutycznym
Joga w procesie terapeutycznym
joga legionowo

Joga w procesie terapeutycznym

Joga to praktyka pozwalająca na rozwój fizyczny i psychiczny człowieka. Jej celem jest stworzenie jedności między ciałem, umysłem, duszą i oddechem. Jako filozofia powstała wiele tysięcy lat temu w Indiach, a współcześnie służy ludziom do samorozwoju oraz poprawienia jakości życia. Piękno jogi kryje się w jej różnorodności. Ma ona wiele odmian zaczynając od praktyk ciężkich i dynamicznych, przechodząc przez spokojniejsze, kończąc na jodze snu. Rozmaitość stylów jogi pozwala na znalezienie odpowiedniego wsparcia dla pacjenta w jego procesie terapeutycznym.
 
Joga dzieli się na osiem praktyk: jama (dyscyplina społeczna), nijama (dyscyplina indywidualna), asana (pozycje jogi), pranajama (praktyki oddechowe), pratjahara (wycofywanie zmysłów) oraz praktyk koncentracyjno – medytacyjnych, czyli dharana, dhjana i samadhi. Kolejność nie jest przypadkowa, ponieważ to właśnie jamy i nijamy pozwalają na przygotowanie naszej postawy oraz umysłu do dalszej praktyki. Uczą nas one harmonii w relacji z samym sobą i w relacjach z innymi. Fizyczna praktyka (asana), jest najpopularniejszym etapem ścieżki jogi.
 
“Ktoś, kto bezmyślnie doprowadza się do cierpienia i napięcia, nie ukoi innych ludzi. Ktoś, kto jest okrutny dla innych – krzywdzi także siebie.” – Maciej Wielobób

Co daje joga w procesie terapeutycznym?

Poprzez praktykę asan możemy zredukować schorzenia, wzmocnić strukturę ciała,
regulować poziom stres oraz uwalniać się od napięć zgromadzonych w ciele czy głowie. Wykonując pozycje jogowe szukamy rozluźnienia i łączymy się z oddechem. Jest to możliwe, gdy pozwolimy sobie na odpowiednie nastawienie. Stajemy się obserwatorem, uważnie i świadomie puszczamy kontrolę, oczekiwania wobec siebie. Praktyka to nie jest czas na kontrolowanie tylko to czas na bycie ze sobą, akceptację oraz naukę szacunku do samego siebie.


W ostatnich latach coraz więcej wskazuję się rolę jogi jako metodę wspomagającą
terapię w wielu działach medycyny. Przeprowadzono już wiele badania na różnych
grupach, aby sprawdzić czy joga przynosi korzyści nawet w najcięższych przypadkach. Joga może być korzystną terapią uzupełniającą dla osób z rakiem piersi. Może pomóc zmniejszyć stres, poprawić elastyczność i mobilność oraz zwiększyć siłę i relaks. Joga może również pomóc w niektórych skutkach ubocznych leczenia raka, takich jak zmęczenie, nudności i ból [1,2,3,4,5].

Inna grupa badaczy wykorzystała jogę według metody Iyengara jako ćwiczenia wzmacniające pacjentów z chorobą zwyrodnieniową stawów kolanowych. Zauważono pozytywne zmiany i poprawę jakości życia. Regularna praktyka redukuje ból i niepełnosprawność związaną ze stanem zapalnym stawu kolanowego [6,7]. Od wielu lat w Indiach joga wykorzystywana jest także w terapii zaburzeń psychosomatycznych, lecz dopiero od niedawna otworzyły się też na nią kraje zachodnie. Kliniczna obserwacja osób chorych na zaburzenia psychosomatyczne udowodniła, że praktyka hatha jogi pomogła zredukować zaburzenia badanych.


Wyniki wykazują, że jest ona skuteczną pomocą w leczeniu dolegliwości psychosomatycznych i psychicznych. Autorzy tych badań udokumentowali pozytywny wpływ hatha jogi na zmniejszenie stresu, niepokoju oraz poprawę jakości zdrowia [8,9,10].
Joga to praktyka, która niesie ze sobą wiele wspaniałych korzyści. Z łatwością możemy zaobserwować jej dobry wpływ u każdego praktykującego człowieka, a szczególnie u osób w terapii.

Źródła badań:
1. Cullos-Reed SN, Carlson LE, Daroux LM, Hately-Aldous S. A pilot study of yoga for breast cancer survivors: physical and psychological benefits. Psycho-oncology 2006, 10: 891-897.
2. Raghavendra RM, Nagarathna R, Nagendra HR, et al. Effects of an integrated yoga programme on chemotherapy inducted nausea and emesis in breast cancer patients. Eur J Cancer Care 2007, 6: 462-474.
3. Moadel AB, Shah C, Wylie-Rosett J, Harris MS, Patel SR, Hall CB, Sparano JA. Randomized controlled trial of yoga among a multiethnic sample of breast cancer patients: effects on quality life. J Clin Oncol 2007, 28: 4387-95.
4. Danhauer SC, Mihalko SL, Russell GR, , et al. Restorative yoga for women with breast cancer: findings from a randomized pilot study. Psycho-oncology 2009, 10: 360-368.
5. Courneya KS, Mackey JR, Bell GJ, Jones LW, Field CJ, et al. Randomized controlled trial of exercise training in postmenopausal breast cancer survivors: cardiopulmonary and quality of life outcomes. J Clin Oncol 2003, 21(9): 1660-1668.
6. Bukowski EL, Conway A, Glentz LA, Kurland K, et al. The effect of Iyengar yoga and strengthening exercise for people living with osteoarthritis of knee: a case series. Int Comm Health Educ 2006-2007, 26(3): 287-305.
7. Kolasinski SL, Garfinkel M, Tsai AG, Matz W, et al. Iyengar yoga for treating symptoms of osteoarthritis of the knees: a pilot study. J Altern Complement Med 2005, 11: 689-693.
8. Ray US, Mukhopadhyaya S, Purkayastha SS, Asnani V, Tomer OS, Prashad R, Thakur L, Selvamurth W. Effect of yogic exercises on physical and mental health of young fellowship course trainees. Ind J Physiol Pharmacol 2001, 1: 37-53.
9. Streeter CC, Jensen JE, Perlmutter RM, Cabral HJ, Tian H, Terhune DB, Ciraulo DA, Renshaw PF. Yoga Asana sessions increase brain GABA levels: a pilot study. J Alternat Med 2007, 13: 419-426.
10.Smith C, Hancock H, Blake-Mortimer J, Eckert K. A randomized comparative  trial of yoga and relaxation to reduce stress and anxiety. Complement Therap Med 2007, 15: 77-83.


Literatura:
1. https://maciejwielobob.pl/wp-content/uploads/2014/01/Terapia_joga_Maciej_Wielobob.pdf
2. http://www.h-ph.pl/pdf/hyg-2012/hyg-2012-4-418.pdf